niespiesznie przez życie? TAK! PO WIELOKROĆ! w drodze jesteśmy od kilku lat, teraz bardziej RAZEM niż kiedykolwiek wcześniej... zatem: ...ku przygodzie...! .
środa, 25 czerwca 2014
PERU!
Przekroczylismy granice z Peru 12 czerwca...jakos tak nam "zeszlo" w Bolwii :)
Od razu poczulismy, ze jestesmy w innym swiecie, na granicy wszyscy usmiechnieci, w urzedzie celnym Jurek z Pania wypelniali wspolnie dokumenty celne i jakos tak wesolo sie zrobilo:)
Bedac jeszcze przy Titicaca, po stronie Peru, odwiedzilismy slynna wyspe UROS, cala wyspa, w zasadzie wyspy zrobione sa z trzciny, na kazdej wysepce zyje sobie do 3 rodzin, na wyspach jest wszystko od sklepow po szkoly. Jak dla mnie odwiedziny tych wysp to byla przednia zabawa! Od razu zauwazylismy roznice w przyjmowaniu turystow. (roznice w cenach rowniez, to co zaoszczedzilismy w Bolwii teraz wydajemy w Peru:0))
Z Uros pojechalismy w strone przepieknego miasta Arequipa...i tu nas jednym slowem ZAMUROWALO, sklepy, markeciki, MCdonaldy i takie tam!
W arequipie nie sposob sie nudzic, odwiedzilismy Monasterio de Santa Catalina- PRZYZNAJEMY, ze zyjace w nim, w czasach jego swietnosci Siostrzyczki mialy cudownie. Uliczki, cele, piekne miejsca skupienia, pralnie, konfesjonaly (ja bym sie akurat bala tam wchodzic i zamykac .0)...
Wstapilismy tez, do Muzeum Santuarios Andinos, i tutaj SZOK! Otoz Inkowie, poswiecali Bogom -ludzi. Jak to sie odbywalo,_ wspinali sie z wczesniej wybranymi dziecmi na pobliskie wulkany i tam odbywala sie cala ceremonia. O ceremonii opowiemy po powrocie, jednakze co nas zszokowalo, w okolicy Arequipy znaleziono kilka zamrozonych i swietnie zachowanych cial takich dzieci, w tym muzeum, moglismy "poznac" Juanite, 12 letnia dziewczynke, zlozona Bogom w ofierze ok 500 lat temu.... tak, bylo to wstrzasajace przezycie.
Z Arequipy pjechalismy w strone Puno i tam odwiedzilismy swietnie zachowane grobowce inkaskie.
Stamtad juz w strone Cuzco, ale to juz w nastepnym poscie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ależ bajecznie i kolorowo:))!!!!!!!
OdpowiedzUsuń