sobota, 5 listopada 2016

MAE HONG SON i nasze jedzeniowe testy :-)

Kochani, zanim  o tym jak dostaliśmy się do MAE HONG SON postanowiliśmy pokazać Wam jak bawiliśmy się podczas codziennego nocnego marketu:-)

Zjedliśmy chyba wszystko co się dało:-) od robaczków po dziwny ryż z mięsem na słodko (to te brązowe prostokątne placki),  pyszne pierożki i przepyszna słodycz pływająca w mleku kokosowym -po zdjęciu nie widać ale było pysznie :-)

Smacznej niedzieli zatem :-)

4 komentarze:

  1. Monia, co to jest to coś na ostatnim zdjęciu? Nie wydajesz się być przekonana... ;)
    A co było najlepsze? I jak ze sławetną ostrością tajskiej kuchni? Pali dwa razy? ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do ostrości to Jurek testuje, mówi ze pali dwa razy >:)
    Generalnie zanim coś skosztujemy- pytamy o ostrość:-)
    Co do tego czegoś co chce zjeść na ostatnim zdjęciu, to był tradycyjny tajski deser i był pyszny tak bardzo ze nie zdążyliśmy zrobić zdjęcia:-) ciasto ryżowe z nadzieniem orzechowym w mleku kokosowym! Pycha!

    OdpowiedzUsuń