niedziela, 25 maja 2014

POTOSI, SUCRE, COCHABAMBA---Boliwijskie smaczki!

W Boliwii jest wszytsko naj...najwieksze, najwyzsze, najpiekniejsze! Potosi, najwyzej polozone miasto na swiecie, zwiedzamy piekna Katedre (z osobistym przewodnikiem, ktory tlumaczyl nam roznego rodzaju malowidla bawiac sie z nami w hiszpanska wersje "zgaduj zgadula"- bylo przednie!), dalej idziemy do Mennicy, w ktorej to wybijalo sie srebrne monety dla calego imperium hiszpanskiego i nie tylko! W Potosi poznajemy Mateusza, z ktorym jak sie okazalo pozniej spedzamy kilka dni swietnie sie bawiac. Mateusz, spakowal pleack i walizke i wyruszyl ponad 10 miesiecy temu w podroz dookola swiata a co! Sucre, przeurocza miescina, az zal z niej wyjezdzac. Tutaj poznajemy smaczki lokalnych marketow. Jedzonko hmmm az sie uszy trzesa- i nie byl to makaron !!W sucre zwiedzamy muzea, roznego rodzaju markeciki, straganiki etc. Jednym slowem kolorowo i przepieknie. Smakujemy wszytskiego (no prawie) co nam oferuje "ulica".. Z Sucre jedziemy z Jurkiem do Cochabamby, zajmuje nam to 2 dni, dzieki czemu spiMy w ulewnym deszczu jak i w czyms co ja nazwalabym burza piaskowa- nasz namiot...hmm nie dal rady- pyl byl wszedzie! a feee :) AAA i mozecie zobaczyc "zdobywanie" paliwka, wyrob cegly, i procesje...o niej slow kilka. Otoz, kiedy my zwiedzalismy miasteczko Uyuni, i natrafilismy na procesje, zaiste przekolorowa, w tym samym czasie Mateusz w Potosi, nakrecil filmik, ktory ukazuje te same obchody tego samego swieta w jakze innej odslonie. Dziekuje Mateusz za filmik ! Poznajcie zatem smaczki, ktorymi my sie tutaj karmimy! Pozdrawiamy!

2 komentarze:

  1. No, no, całkiem zacnie tam macie, coraz ciekawiej. :)
    No i widzę 2gie podejście do brody i czadowe okularki u Jurka. ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Piknie! W końcu bez czapek i polarów :)

    OdpowiedzUsuń