Wyruszyliśmy!
Potrzebowaliśmy odpocząć i nabrać sił.
Z przygodami (jak zawsze) spędziliśmy czas w Ponte de Lima i dziś o 5 wyruszyliśmy w drogę.
Zwalniamy... ale dojdziemy ➡️➡️➡️a co!
Ps. Myślę, że im dłużej razem podróżujemy tym ciekawsze historie się tworzą o naszych odwiedzinach SOR- ów w różnych częściach świata 😜 ale o tym może kiedyś osobny post 😋
Ps. W sumie jesteśmy na półmetku. W niedzielę planujemy być w południe przed Katedrą ❤
Ale ta moja żona to ma talent pisarski:-)
OdpowiedzUsuńNowoczesne małżeństwo 😁 po trudach marszu siedzimy w telefonach i sobie rozmawiamy ... komentujac 😎😁😜
OdpowiedzUsuńteż tak sądzę Jurku:) ja za bardzo nie dałam jej się wykazać na naszym Camino, teraz sobie odbija to pisanie:)
OdpowiedzUsuńrozumiem, że już poszukujcie jakiegoś miejsca do kibicowania naszej reprezentacji?:)
OdpowiedzUsuńNo jasne 😁
OdpowiedzUsuńHehe, znowu SOR?? >:)
OdpowiedzUsuńFajnie te sery wyglądają...smakowicie ;)
Miłego dreptania dalej.